O ile się nie mylę to była noc 12/13 sierpnia. Obserwowałem niebo w poszukiwaniu perseidów. Niestety nie udało mi się uchwycić "spadającej gwiazdy", chociaż kilka takich "gwiazd" udało mi się zobaczyć. Jednak za każdym razem celowałem w nieodpowiedni kawałek nieba. Ilekroć przestawiałem aparat w inny rejon, perseidy pojawiały się tam gdzie akurat nie patrzyłem. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie lepiej. Może w listopadzie będę miał więcej szczęścia z leonidami. Żeby tylko pogoda chciała sprzyjać.
"Ciemność widzę, widzę ciemność":)
OdpowiedzUsuńTo drugie zdjęcie mnie zaskoczyło. Bardziej przypomina obraz niż zdjęcie.
Foty nieba nocą same w sobie nie są jakieś pociągające. Zabawa zaczyna się gdy przy pomocy odpowiedniego sprzętu można zajrzeć głębiej.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie udało mi się złapać perseidów ale za rok znów będzie okazja no i jest jeszcze listopad. Oby tylko nie było pochmurno i zimno :)
Drugie zdjęcie jest dla kontrastu żeby było widać coś więcej niż ciemność :-D
Właśnie słucham Tangerine Dream i oglądam Twoje zdjęcia nieba - idealnie obie rzeczy pasują do siebie:)
OdpowiedzUsuńA który utwór jeśli mogę spytać? :)
OdpowiedzUsuń