W międzyczasie jednak zdarzyło się małe, fotograficzne zlecenie, na które nie mogłem pozostać obojętny. Małgosia, moja znajoma zażyczyła sobie fotografię rzeki.
Jest takie miejsce przed Wronkami w województwie wielkopolskim, z którego widać przepiękną panoramę na wijące się meandry Warty. Udałem się tam pewnego jesiennego dnia. Pogoda była idealna ale prawdę mówiąc życzyłbym sobie, żeby było trochę chmur na niebie. Niestety nie można mieć wszystkiego ;-) ale z efektów jestem zadowolony. Gdy nadejdzie wiosna, wybiorę się tam ponownie.
Jak oswoić kota Schredingera - czyli krótka rozprawa filozoficzna o czasoświadomości, która jednocześnie jest fragmentem większej całości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz