Na to wydarzenie szykowałem się od bardzo dawna. Niestety kiedy nadszedł ów dzień mój srebrny bolid odmówił współpracy i nie miałem szans obejrzenia na żywo pierwszego festynu rycerskiego, który odbył się w Zatomiu Starym. Ponieważ nie potrafię pisać o przedsięwzięciu, w którym nie brałem udziału a zdjęcia mam dzięki uprzejmości pana Stefana Framskiego, pozwolę przemówić obrazom i wyrazić szczerą nadzieję, że nie jest to ostatnie takie wydarzenie.
Jest na co popatrzeć i przy okazji można świetnie pobawic:) Z rycerzami mialam okazję spotykać się albo na zamku w Ogrodzieńcu (polecam wypad latem!), albo niedaleko mnie, w parku, gdzie w niedziele ćwiczą członkowie Bractwa rycerskiego.
Goldenbrown, cudnie, że podchwyciłaś myśl. I jeszcze cudniej, że poszłaś krok dalej:) Teraz wystarczy pomyśleć nad delikatną stylizacją i już mam alternatywę na czas kryzysu:) Zyskami podzielę się pół na pół:)
Byłam dziś na Twoim blogu. I wpadłam w zachwyt... wielokrotny. Zamelduję się u Ciebie. Na stałe:)
Jest na co popatrzeć i przy okazji można świetnie pobawic:)
OdpowiedzUsuńZ rycerzami mialam okazję spotykać się albo na zamku w Ogrodzieńcu (polecam wypad latem!), albo niedaleko mnie, w parku, gdzie w niedziele ćwiczą członkowie Bractwa rycerskiego.
Hm.. :-) no to koniecznie musisz im raz zrobić sesję zdjęciową :-) Jestem jak najbardziej za :-)
OdpowiedzUsuńZimą Ogrodzieniec też jest piękny...
OdpowiedzUsuńRycerzy co prawda nie widać, ale mogę robić za księżniczkę /kaszle/:D
Dobrze ale zdążysz z tą białą chustą jak ktoś będzie miał ochotę ściąć moją głowę? ;-)))
OdpowiedzUsuńwątpisz???:)
OdpowiedzUsuńnothing to fear and nothing to doubt :-)
OdpowiedzUsuńAha i jeszcze napiszę, że w przyszłym tygodniu będzie część druga. Nie chciałem przesadzać z ilością zdjęć w jednym poście, bo i tak było tego dużo.
OdpowiedzUsuńKarla, to może być całkiem niezły pomysł (z kaszlącą księżniczką;) ) niejednego można wystraszyć:)
OdpowiedzUsuńGoldenbrown, cudnie, że podchwyciłaś myśl. I jeszcze cudniej, że poszłaś krok dalej:) Teraz wystarczy pomyśleć nad delikatną stylizacją i już mam alternatywę na czas kryzysu:) Zyskami podzielę się pół na pół:)
OdpowiedzUsuńByłam dziś na Twoim blogu. I wpadłam w zachwyt... wielokrotny.
Zamelduję się u Ciebie. Na stałe:)